Ostatnie 2 dni spędzamy na plaży. Pogoda jest rewelacyjna, woda ciepła, piasek miękki. Wszyscy siedzimy godzinami w wodzie. Idziemy jeszcze do wesołego miasteczka, gdzie Natalia wciąga mnie na karuzelę. W ostatni dzień załapujemy się jeszcze na targ, a Natalia robi sobie na plaży tatuaż. I nie tam jakiś kwiatek czy delfinka, tylko od razu smoka. Szybko minęły nam te wakacje i z ogromnym żalem pakujemy się. Fajne były te wieczory spędzone na tarasie lub na plaży, wschody słońca, wejście na Mitykas czy całodzienny rejs. Wyjeżdżamy wcześnie rano kiedy całe miasteczko jeszcze śpi. Kinga obcina jeszcze kilka gałązek oleandrów w różnych kolorach. Może się u nas przyjmą.