Geoblog.pl    robas    Podróże    W Państwie Środka – Chiny 2013    Pekin – pierwsze wrażenia
Zwiń mapę
2013
15
maj

Pekin – pierwsze wrażenia

 
Chiny
Chiny, Pekin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7212 km
 
Lądowanie w Pekinie o 6:00 rano czasu lokalnego czyli 24:00 czasu Polskiego. Tu rano, a ja właściwie powinienem szykować się do snu. Od razu po wylądowaniu jeszcze w samolocie rzuca się w oczy coś w rodzaju mgły. To smog, który unosi się cały czas nad miastem nie przepuszczając słońca jakie my znamy. Tam niebo jest takie szaro – pomarańczowe przez cały dzień. Wysiadam z samolotu i wtedy sobie uświadomiłem „hmm... gdzie dalej?” Poszedłem za innymi. Najpierw trzeba wypisać kwitek na którym podaje się dane z paszportu i miejsce pobytu w Chinach. Po co? Nie mam pojęcia – oni pewnie też, bo nie sądzę żeby byli w stanie jakoś obrobić chociażby w celach statystycznych czy jakichkolwiek innych dziesiątki tysięcy takich kartek, które codziennie są wypełniane przez przylatujących. Siedzi za ladą jakaś Chinka w wieku bliżej nieokreślonym (oni tam wszyscy wyglądają albo jak nastolatkowie, albo jak starcy) i zza pół przymkniętych oczu patrzy na te kartki i przepuszcza ludzi dalej. No to idę. Czy pisałem już, że lotnisko w Pekinie jest duże? Nie? To dobrze, bo wcale nie jest duże. Jest ogromne – jak pół naszego województwa :) Wystarczy powiedzieć, że dalej jadę 2 stacje kolejką i dopiero wysiadam w głównym terminalu. Rozpoznaję twarze z samolotu więc idę za nimi do miejsca gdzie będą wyjeżdżały nasze bagaże. Nie wiem skąd wiedzieli do którego belta podejść, gdzieś musiałem przeoczyć tą informację. Następnie do kantoru gdzie po jakimś bandyckim kursie wymieniam $ na RMB. Tu ciekawostka, przy każdej operacji w kantorze, obojętnie na jaką jest kwotę pobierana jest prowizja, nie pamiętam ile ale chyba 30 RMB czyli 15zł. Dowiedziałem się o tym dopiero przy kolejnej wymianie waluty. Lepiej więc wymienić raz a dobrze niż co kilka dni po trochu. Idę w kierunku wyjścia z lotniska, z mojego samolotu nie widzę już nikogo, gdzie się wszyscy podziali nie mam pojęcia. Przy wyjściu spodziewałem się zmasowanego ataku Chińczyków oferujących podwiezienie do miasta oraz chcących sprzedać wszystko czyli nic. I tu zaskoczenie. Podeszło chyba tylko dwóch i konspiracyjnie zapytało „ sir taxi?” Miałem w planie do centrum dostać się szybką kolejką, która łączy się na jednej ze stacji z metrem więc podziękowałem. Zobaczyłem strzałki kierujące na peron Beijing Airport Express oraz punkt informacji i pomyślałem sobie że dobrze byłoby dowiedzieć się, gdzie można kupić bilet na pociąg. I tu kolejne zaskoczenie. Na międzynarodowym lotnisku w informacji pani nie mówi po angielsku. Wybałuszyła na mnie swe skośne chińskie oczęta i na pytanie gdzie można kupić bilet na Airport Express wydukała „yes, ticket”. Pomyślałem że nie zrozumiała bo mój angielski jest daleki od perfekcyjnego więc powoli i wyraźnie powtórzyłem swoje pytanie, a ona równie powoli powtórzyła swoją kwestię. I wtedy do mnie dotarło że jestem w Chinach, gdzie koneksje rodzinne czy polityczne, a nie wiedza i umiejętności przy załatwianiu pracy są na pewno na porządku dziennym. Później przekonałem się o tym jeszcze wielokrotnie, że tam gdzie bym się spodziewał czyli w hotelu czy miejscach turystycznych bywa ciężko z porozumieniem się, natomiast w budce z jedzeniem mówią w 8 językach. Idę więc na stację i tu kolejne z miejscowych ciekawostek. Przed wejściem bramka i taśmociąg. Żołnierz prosi o położenie bagażu, który przejeżdża przez skrzynkę, w której jest prześwietlany i dopiero można przejść dalej. W okienku u pani bileterki dogaduję się bez problemu i idę czekać na pociąg. Na peronie pusto, są dosłownie 3 osoby. Nie mam pojęcia czym dostają się do centrum Pekinu wszyscy przylatujący. Powinno ich tu być mnóstwo. Na peronie ładnie rozrysowany plan metra, z chińskim oraz angielskim nazewnictwem stacji. Dokładnie z niego wiadomo ile stacji trzeba jechać, na jaki numer metra gdzie się przesiąść. Można? Można.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
robas
Robert
zwiedził 17% świata (34 państwa)
Zasoby: 314 wpisów314 146 komentarzy146 3092 zdjęcia3092 39 plików multimedialnych39
 
Moje podróżewięcej
01.05.2019 - 03.05.2019
 
 
17.06.2018 - 29.06.2018