Geoblog.pl    robas    Podróże    W Państwie Środka – Chiny 2013    Śniadanie po chińsku
Zwiń mapę
2013
16
maj

Śniadanie po chińsku

 
Chiny
Chiny, Pekin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7212 km
 
Obudziłem się rano... no ale właśnie czy aby na pewno jest rano? W pokoju bez okien nie ma możliwości oceny jaka jest pora dnia spoglądając spod ledwo otwartej powieki. Normalnie widać czy jest już jasno czy tylko przebudziłem się w nocy i pozostaje obrócić się na drugi bok i spać dalej. Tutaj trzeba było zapalić lampkę i spojrzeć na telefon która godzina. Ok jest rano około 8:30. Odespałem całą zmianę czasu o 6 godzin w jedną dobę i jestem przestawiony na czas miejscowy. Super, problem z jet lagiem z głowy. Postanowiłem jeść śniadania w hotelowej restauracji. Ale jak to w Chinach zjedzenie śniadania w hotelu nie jest w cale takie oczywiste. Liczyłem na to, że wejdę, podam numer pokoju i doliczą mi to do rachunku. Nie. Trzeba pójść do recepcji kupić bilet na śniadanie w cenie 25 RMB czyli około 12 zł i z tym biletem dopiero wpuszczają do hotelowej restauracji. No cóż co kraj to obyczaj. Pomysł ze śniadaniem okazał się strzałem w 10. Dwa rodzaje dań: chińskie i europejskie. Sztućce tak samo, czyli są pałeczki i normalne noże i widelce. Na wszelki wypadek biorę jedne i drugie gdybym miał problemy z pałeczkami. Zupełnie niepotrzebnie, ofiar w ludziach nie było, oka też sobie nie wydłubałem machając pałeczkami, chociaż pewnie cukier w kawie lepiej miesza się łyżeczką :) No i co też Chińczyk je na śniadanie? To co Europejczyk na obiad, czyli mamy tu makaron, jakieś pierożki, kluski, sosy. W części europejskiej są parówki, jajka, pomidory, ogórki, chleb niestety tylko tostowy (słodki), masła nie znają. Napoje z automatu podaję w kolejności: woda – zimna, kawa ciepła, a w trzecim kranie wrzący sok pomarańczowy, bo pewnie instalator był dywersantem i tak postanowił ukarać bogatych kapitalistów. Zaczynam powoli się przyzwyczajać że tutaj nic nie jest oczywiste. Z tego co zdążyłem wczoraj zauważyć, a śniadanie to potwierdziło, w hotelu są głównie Chińczycy i Rosjanie. Porządnie się najadłem i mogłem ruszyć w miasto. Dzisiaj w planie Plac Tian'anmen (Niebiańskiego Spokoju), mauzoleum Mao Zedonga i Zakazane Miasto. Co się uda z tego zobaczyć? Zaczynam rozumieć że tutaj na pewno coś się wydarzy i plany będą weryfikowane na bieżąco.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2016-01-10 16:50
Świetnie relacjonujesz - czyta się z przyjemnością!
 
 
robas
Robert
zwiedził 17% świata (34 państwa)
Zasoby: 314 wpisów314 146 komentarzy146 3092 zdjęcia3092 39 plików multimedialnych39
 
Moje podróżewięcej
01.05.2019 - 03.05.2019
 
 
17.06.2018 - 29.06.2018