Rano idziemy z Natalią do pobliskiego sklepu. Kupujemy jakieś pieczywo i coś na obkład do kanapek. Po chwili wychodzimy na śniadanie, gdyż nie jest w domu, w którym mieszkamy, tylko dostaliśmy kupony do jakiejś kafejki. Śniadanie okazuje się kawą i pączkiem w kawiarence. No ok coś zjedliśmy, ale nie to miałem na myśli idąc na śniadanie. Dobrze że narobiliśmy sobie kanapek na cały dzień. Dzisiaj od rana widzimy długaśną kolejkę do Koloseum. Pomysł żeby zobaczyć je wczoraj popołudniu był bardzo dobry. Zaoszczędziło nam to mnóstwo czasu. Teraz idziemy na Forum Romanum, a bilety mamy łączone od poprzedniego dnia, wiec kolejkę do kasy też omijamy. Po Forum chodzimy 2 może 3 godziny. Zajrzeliśmy w każdy kąt. Zrobiło się na tyle ciepło że ściągam kurtkę i jestem w samym krótkim rękawku. Przypominam jest styczeń. Dalej idziemy na Kapitol, Largo de Argentina, Teatro Marcello. Przechodzimy przez Tybr i wyspę, następnie Fontanna Trytona. Kolejka do Ust Prawdy mimo że długa idzie dość szybko. Dzień kończymy wracając przez Circus Maximus. Wieczorem oczywiście Pizza i piwko w naszej knajpce. W sumie zrobiliśmy 12 km piechotą.