Geoblog.pl    robas    Podróże    W Państwie Środka – Chiny 2013    Hutongi
Zwiń mapę
2013
16
maj

Hutongi

 
Chiny
Chiny, Pekin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7212 km
 
Po wyjściu z Zakazanego Miasta obchodzę je z prawej strony wzdłuż fosy. W pewnym momencie skręcam w boczną uliczkę i zagłębiam się w hutongi, a raczej to co z nich pozostało. Są to stare parterowe zabudowania gdzie można zobaczyć jak wyglądał Pekin przed tym zanim stał się nowoczesnym miastem. W Polsce każde miasto ma taką dzielnicę gdzie lepiej samemu się nie zapuszczać. W tej chwili zdecydowana większość hutongów została wyburzona, a na ich miejsce postawiono wielkie budynki przeznaczone pod cele typowo komercyjne. Ziemia w centrum miasta jest zbyt droga by zajmowały ją rudery. Dlatego też postanowiłem zobaczyć tę część, która jeszcze oparła się cywilizacji. Trochę z duszą na ramieniu zagłębiłem się w wąskie uliczki. Myślę sobie, że w tak biednej okolicy jak zobaczą białego człowieka i to samego mogą pomyśleć że to łatwy cel. Za chwilę wyskoczy stado ninja, otoczą mnie, zaczną machać nogami i ktoś mi tu sprzeda kosę w brzuch. Zupełnie niepotrzebnie się obawiałem. Napotykani w uliczkach ludzie uśmiechali się do mnie i przyjaźnie machali. Czasami udawało mi się zajrzeć przez uchylone drzwi na podwórko, gdzie najczęściej widać było jakieś walające się rupiecie, suszące się pranie i czasami krzątających się starszych ludzi. Tutaj domy nie mają kanalizacji więc co kilka wejść znajduje się publiczna toaleta jakości hmmm... powiedziałbym daleko odbiegającej od przyjętych w Europie standardów. O kabinach czy muszlach można zapomnieć, raczej tylko dziury w podłodze. Jak jest podwyższony standard to znajdziemy kawałek jakiejś przegrody między stanowiskami :) Częściej można się natknąć na kucającego przy ścianie Chińczyka z akurat wytrzeszczonymi oczami. Właściwie to nie wiadomo jak się zachować w takiej sytuacji. Odczekać chwilę i dać mu zrobić swoje, czy całkowicie go ignorując obsikać ścianę obok. Dla nich to pewnie normalne, dla mnie trochę nie. Trochę pospacerowałem po okolicy i powoli zacząłem znowu zbliżać się do głównych ulic miasta. Hutongi stanowią jakby wyłączoną enklawę gdzie życie płynie zupełnie innym tempem, a dosłownie za murem tętni wielomilionowa metropolia.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (1)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
BoRa
BoRa - 2015-12-03 22:59
Brawo za odwagę, wyobraźnia podpowiadała zagrożenie, ale ciekawość wygrała i dobrze. Obserwacje codziennego , zwykłego życia są najcenniejsze.
 
zula
zula - 2016-01-10 16:54
Przejść i zobaczyć można lecz zrobić jeszcze zdjęcia to...podziwiam.
 
 
robas
Robert
zwiedził 17% świata (34 państwa)
Zasoby: 314 wpisów314 146 komentarzy146 3092 zdjęcia3092 39 plików multimedialnych39
 
Moje podróżewięcej
01.05.2019 - 03.05.2019
 
 
17.06.2018 - 29.06.2018