Plan na wyjazd nie był zbyt ambitny. Przynajmniej jak dla nas. Założyliśmy że chcemy przede wszystkim wypocząć. Mieliśmy zaplanowane dwa wypady, ale o tym później. Najpierw kilka dni chcemy się nacieszyć wspaniałą pogodą, piaskiem na plaży, bardzo ciepłą wodą w morzu i wspaniałym jedzeniem. Dni płyną nam beztrosko. Codziennie na śniadanie ten ich pyszny pszenny chleb z fetą, tzatzikami, pomidorami do tego świeżo wyciskany sok z pomarańczy. Na plażę zabieramy zawsze coś na słodko, jakieś lokomades czyli pączki, albo ciastka francuskie ze szpinakiem lub owocami z fantastycznej piekarni, do której trzeba iść dość daleko, ale naprawdę warto. Na plaży spędzamy całe dnie, w wodzie można siedzieć właściwie cały czas, ma około 25 stopni. Snurkujemy z Natalią godzinami, wyławiając muszelki. Po powrocie z plaży obowiązkowo sałatka grecka i wino retsina. Czasami idziemy do naszej ulubionej knajpki i zamawiamy jakieś krewetki albo musakę, a czasami odkręcimy słoik ze spaghetti albo chińszczyzną na kwaterze. Wieczorem spacery brzegiem morza i lody. aaaah... rozmarzyłem się.