Na kwaterę docieramy w stylu włoskim, czyli spóźnieni około godzinę. Właściciel chyba też się spóźnił bo nic nie mówił że musiał czekać, chociaż było widać że przyjechał specjalnie skądś na skuterze. Pokój mamy 3 osobowy, akurat dla nas, w pokoju obok typowe 6 osobowe dormitorium, gdzie co chwile ktoś przyjeżdża i wyjeżdża. Chwila na ogarnięcie i wychodzimy do miasta. Na pierwszy ogień idzie Koloseum. O 15:00 praktycznie nie ma kolejki i wszystko idzie bardzo sprawnie. Kupujemy bilet łączony na Koloseum, Pallatyn i Forum Romanum za 12 euro. Dzieci mają wstęp gratis, ale potrzebują bilet taki za 0 żeby przepuszczało je na bramkach. Wchodzimy do Koloseum, robi wrażenie. Opowiadam Natalii o igrzyskach jakie się tu odbywały, o niewolnikach, żołnierzach i zwierzętach. Widać że ją to interesuje. Obchodzimy Koloseum dookoła i na różnych poziomach. Przy okazji łapiemy się na zachód słońca. Wygląda to rewelacyjnie kiedy słońce pojawia się i znika w poszczególnych łukach. Koloseum czynne do 16:30 i wychodzimy jako jedni z ostatnich. Dalej idziemy obejrzeć Ołtarz Ojczyzny. Chyba zrobił na mnie największe wrażenie w całym Rzymie. Ogromny budynek – pomnik. Prezentuje się rewelacyjnie. Tego dnia zdążyliśmy jeszcze zobaczyć Termy Dioklecjana, Forum i Kolumnę Trajana. Wszystko jest obok siebie wiec właściwie idąc spacerem przechodzi się z jednej atrakcji do drugiej. Po zachodzie słońca kiedy jest już ciemno idziemy zobaczyć podświetloną Fontannę di Trevi. Mimo późniejszej pory kłębi się tłum turystów. Zresztą chyba nie ma takiej godziny, nawet w środku nocy, żeby tam było pusto. Robi wrażenie. światła, szum wody, ilość postaci i precyzja wykonania to wszystko składa się na fantastyczny widok. Siadamy sobie na murku i przez kilkanaście minut zachwycamy się widokiem. Na powrocie Wchodzimy do knajpki blisko naszej kwatery i oczywiście zamawiamy pizzę. No bo jak to być we Włoszech i nie jeść pizzy :) Co prawda jest cienkie ciasto i jakoś super się nie najadam, ale głodny też nie wychodzę. Spodobała mi się ta knajpka. Będziemy tu przychodzić. Mają też różne makarony, kluski, zapiekanki, jest w czym wybierać. Za kolacje dla 3 osób 21,5 euro więc nie jest drogo. Wracamy na kwaterę około 21:00 i padamy wykończeni. Wstaliśmy o 3:00 rano jeszcze w Poznaniu i przeszliśmy dzisiaj około 15 kilometrów.