Trzeciego dnia jedziemy metrem do Watykanu. Wejście do muzeum 16 euro dorośli, 8 euro dzieci. Zwiedzamy najróżniejsze sale z eksponatami. Jedne bardziej ciekawe inne mniej. Szczególnie podoba nam się sala starożytnego Egiptu z mumią i płytami z pismem obrazkowym. Ukradkiem dotykam płyt myśląc o kimś kto kilka tysięcy lat temu mozolnie je rzeźbił. Kolejne sale, aż wreszcie trafiamy do Kaplicy Sykstyńskiej. Siadamy i wpatrzeni w sufit kontemplujemy dzieło Michała Anioła. W sumie w muzeach spędzamy około 3 godzin. Po wyjściu idziemy niedaleko do najbardziej polecanej lodziarni w Rzymie: Old Bridge. Faktycznie porcje są ogromne w bardzo dobrej cenie. Duża ilość smaków do tego najróżniejsze dodatki. Od wyboru boli aż głowa. Wracamy do Watykanu. Tym razem do Bazyliki. Przy wejściu od razu Pieta – słynna rzeźba Michała Anioła. Chwila zadumy przy grobie Jana Pawła II. Obchodzimy całą bazylikę, a następnie idziemy na kopułę. Bilety 6 euro od osoby. Nie ma zniżek dla dzieci. Wchodzi się po dość stromych, wąskich i krętych schodach. Z tarasu widokowego na kopule widać cały Watykan i znaczną część Rzymu. Ponieważ jest to najwyższe dostępne miejsce w tym kraju, a ogrody watykańskie były zamknięte dla zwiedzających, uznaję że mam zaliczony kolejny szczyt do Korony Europy. Po zejściu na dół kręcimy się jeszcze trochę, robimy pamiątkowe zdjęcia z gwardią watykańską i idziemy do Zamku Anioła. Wejście 10 euro dorośli, dzieci za darmo. Chodzimy po zamku wchodząc na coraz wyższe poziomy. Z najwyższego tarasu widać bardzo ładną panoramę miasta. Przechadzamy się jeszcze po moście obok zamku ze słynnymi rzeźbami. Wracamy gdy jest już zupełnie ciemno. Jeszcze tylko kolacja w naszej knajpce. Dzisiaj jakieś klopsiki, zapiekanka i pizza, co tam kto chciał. Cena około 20 euro. Przeszliśmy dzisiaj przeszło 15 kilometrów.