Wydawałoby się że po trzech bardzo intensywnych dniach widzieliśmy już wszystko. Nic bardziej mylnego. Lista ciekawych miejsc w tym mieście właściwie się nie kończy. Nogi bolą już od rana, a tu znowu ładnych kilka godzin chodzenia. Jedziemy metrem na Plazza del Popolo. Dalej przez park idziemy górą do Schodów Hiszpańskich. Niestety są w remoncie i można przejść tylko wąskim zejściem. Całe szczęście że są ogrodzone w taki sposób że je widać, ale posiedzieć na nich niestety się nie da. Zapuszczamy się wąskie uliczki starego miasta z ekskluzywnymi sklepami najbardziej znanych projektantów mody i biżuterii. Z ciekawości (bo przecież nie na zakupy) wchodzimy do Cartiera. Trzeba dobrze liczyć zera przy cenach :) Idziemy jeszcze raz do Fontanny di Trevi. Za dnia tłok jest jeszcze większy. Wchodzimy jeszcze do Panteonu z okulusem w dachu, dalej na Plac Navona i Campo di Fiori. Cztery dni z rzędu bardzo długich spacerów dają o sobie znać. Człapiemy już z powrotem robiąc co chwilę przerwy.