Wracając powoli przez drewniane mostki i po dziurach co chwilę przystajemy popatrzeć na życie na wsi na Ukrainie. To faktycznie podróż w czasie o kilkadziesiąt lat do tyłu. Podoba nam się tu bardzo. Taki spokój. Życie toczy się zupełnie innym tempem. Ukraina zaskoczyła nas bardzo pozytywnie. Można by tutaj przyjechać odpocząć od całego tego zgiełku, od pogoni w codziennym życiu. Zapatrujemy się w kolorowe domki, ogródki, sprzęty, ludzi jakich u nas się już nie spotyka.
Po powrocie zamawiamy sobie obiad oczywiście barszcz ukraiński i pierogi. Resztę dnia spędzamy na błogim nic nie robieniu, tym bardziej, że co chwilę popaduje. Piwo jest w takiej cenie, że za chwilę już mamy ciężkie tyłki i jest problem ze wstaniem :) Zresztą na Ukrainie wszystko jest w bardzo przystępnej cenie, ludzie mili i pomocni. Natalia goni w tym czasie owce gospodarza. Ma dziecko radochę.