Przy wejściu do meczetu stała procedura: zdejmujemy buty, żona i córka zakładają na siebie przygotowane dla turystek firany i wchodzimy. W środku ogromna pusta przestrzeń wyłożona dywanami, zarezerwowana dla mężczyzn, którzy chcą się pomodlić. Dalej wygrodzone przejście dla turystów, a za nim ściśnięte modlące się w małym pomieszczeniu muzułmanki. Kiedyś przy okazji zwiedzania któregoś z meczetów pewien muzułmanin wyjaśnił mi dlaczego jest taki podział że mężczyźni i kobiety modlą się osobno. To że mężczyźni mają dużo większą przestrzeń jest sprawą wynikającą z kultury w świecie arabskim gdzie kobiety pełnią rolę drugorzędną w stosunku do swoich mężów. Natomiast to że nie modlą się razem spowodowane jest tym iż w trakcie modlitwy myśli powinny być czyste i skierowane prosto do Allaha. W czasie modlitwy stoi się w rzędach dość blisko siebie i następują po sobie kolejne fazy. Najpierw jest się na stojąco, następnie się klęka i wykonuje ukłon. No i teraz wyobraźmy sobie muzułmanina, którego myśli mają być czyste, a ma przed samym nosem wypięty kobiecy tyłek – no nie da się :)