Geoblog.pl    robas    Podróże    Hiszpania i Francja 2010    Barcelona – po raz drugi
Zwiń mapę
2010
30
maj

Barcelona – po raz drugi

 
Hiszpania
Hiszpania, Barcelona
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2062 km
 
Jedziemy drugi raz do Barcelony – teraz już mniej więcej wiemy czego się spodziewać. Zostawiamy samochód na parkingu i idziemy do Sagrada Familia, która jest symbolem tego miasta. Kolejka do wejścia jest dość długa, no ale stoimy. Po około godzinie weszliśmy żeby trafić do... drugiej około godzinnej kolejki do windy wwożącej turystów na jedną z wież. Po odstaniu wreszcie jedziemy na górę. Warto było. Z wieży jest fantastyczny widok na całe miasto, widać całą siatkę ulic, morze i pobliskie wzgórza. Na jednym z balkonów robimy sobie piknik, mamy pyszną kawę i kanapki. Następnie schodzimy w dół krętymi schodami, które nie mają żadnej barierki ochronnej, a w środku widać czarną otchłań. Mamy to szczęście, że w trakcie schodzenia dzwony zaczynają bić hejnał w południe i w wieży niesie się piękna muzyka. Na dole oglądamy całą katedrę od środka, jest niesamowita, ogromny nakład pracy, no ale budują ją już przeszło 100 lat, a plany są jeszcze na kilkanaście następnych. Następnie jedziemy do Parku Gaudiego czy też jak kto woli Park Guell. Z naszej trójki chyba najbardziej mi się podobał. Nie chciałem z niego wyjść. Przepiękne alejki obsadzone palmami, nastrojowa muzyka gitarzystów, plac z najdłuższą ławką świata, salamandra i sala kolumnowa, która daje fantastyczną ochłodę w skwarne dni. To wszystko było tak magiczne i tak wspaniałe, że chciałbym tam spędzić dużo, dużo więcej czasu. Jeżeli będę jeszcze kiedyś w Barcelonie to miejsce koniecznie odwiedzę.
Z parku pojechaliśmy do miejsca na którym najbardziej mi zależało w całej tej wycieczce – stadion FC Barcelona Camp Nou. Niestety była akurat niedziela i stadion był już zamknięty dla zwiedzających. Żona chyba zobaczyła rozpacz i łzy w moich oczach i powiedziała „no to przyjedziemy jeszcze raz w inny dzień”. W sumie to nie mieliśmy zaplanowanego trzeciego dnia w Barcelonie, ale wobec zaistniałej sytuacji... I to jest właśnie atut podróżowania własnym środkiem lokomocji i samemu, a nie w zorganizowanej grupie gdzie wszystko jest na gwizdek. Szybka zmiana planów, gdzie wobec tego jedziemy na pozostałą część dnia? Stadion olimpijski i fontanny na wzgórzu Montjuic.
Wchodzimy sobie na wzgórze. Na początek przystajemy na trochę na tarasach widokowych przed muzeum narodowym. Ponownie podziwiamy panoramę miasta. Następnie wchodzimy wyżej i docieramy do stadionu olimpijskiego, na którym były rozgrywane dyscypliny lekkoatletyczne w czasie XXV Igrzysk. Niestety stadion jest zamknięty, ale za to mamy czas żeby poleżeć sobie w parku, który jest tuż obok. Po jakimś czasie powoli zbieramy się i schodzimy w dół, żeby zająć dogodne miejsce na wieczorny pokaz fontann. Zaczyna się kiedy jest jeszcze jasno, ale z czasem kiedy zaczyna robić się ciemno widowisko ukazuje się w pełnej krasie. Jeżeli powiem że jest przepiękne to będzie za słabe określenie i żadne słowa ani zdjęcia nie są w stanie opisać tego spektaklu świateł, muzyki i wody. Fontanna w rytm muzyki zmienia swoje kształty, a do tego jest podświetlana różnokolorowymi lampami. Różne rodzaje muzyki od współczesnych hitów przez te trochę starsze, muzykę filmową i dziecięcą sprawiają, że każdy znajdzie coś dla siebie. Jest też oczywiście słynny utwór „Barcelona” zaśpiewany przez Freddiego Mercury i Montsserat Caballe. Trwa to wszystko około 2 godzin, ale chciałoby się powiedzieć - chwilo trwaj. Jest już naprawdę późno kiedy wracamy do samochodu i wracamy do hotelu. Po drodze mamy okazję zobaczyć rozświetloną i rozbawioną Barcelonę nocą.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (79)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
robas
Robert
zwiedził 17% świata (34 państwa)
Zasoby: 314 wpisów314 146 komentarzy146 3092 zdjęcia3092 39 plików multimedialnych39
 
Moje podróżewięcej
01.05.2019 - 03.05.2019
 
 
17.06.2018 - 29.06.2018