Geoblog.pl    robas    Podróże    Zrozumieć Bałkany 2012    Bośnia piękna i niebezpieczna
Zwiń mapę
2012
16
cze

Bośnia piękna i niebezpieczna

 
Bośnia i Hercegowina
Bośnia i Hercegowina, Bočac
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 878 km
 
Jedziemy dalej piękną, malowniczą trasą w górach. Widoki są wspaniałe. Ponad nami po obu stronach drogi cudowne góry, a poniżej po lewej górska rzeka o fantastycznym turkusowym kolorze. Taki widok ciągnie się przez kilkadziesiąt kilometrów, a że droga jest kręta i wrażenia niesamowite nie ma co się spieszyć i jedziemy sobie spokojnym tempem. Czasami zatrzymujemy się w zatoczkach żeby pstryknąć kilka fotek lub zejść w dół do strumienia. Ten sielski nastrój pryska w ciągu jednej sekundy gdy cały nasz wyjazd może skończyć się bardzo nieoczekiwanie. Wyjeżdżając z jednego z zakrętów nagle zauważam na mojej drodze oberwaną skałę. Leżała w takim miejscu że nie było szans wcześniej jej zauważyć. Nie zdążyłem zahamować, a nie chciałem też uciekać na przeciwny pas w obawie że trafi nas coś z przeciwka. Liczyłem na to że uda nam się przejechać nad nią. Uderzyliśmy przodem i tylko starałem się żeby tyłem ześlizgnąć się po haku, w innym przypadku wyrwałoby pewnie cały zderzak. Łomot był jakby cały samochód się rozpadł. Zatrzymałem się kawałek dalej, niestety w tym miejscu było wąsko i nigdzie nie było pobocza. Zaglądam pod samochód, osłona silnika cała rozbita i wlecze się po ziemi. Z samochodu coś kapie. Miny mamy nietęgie bo to weekend, jesteśmy gdzieś w górach w Bośni, jeżeli będzie potrzeba ściągnąć jakąś pomoc to potrwa to bardzo długo. Jest jedna dobra wiadomość. Silnik pracuje, samochód jedzie. No to wsiadamy i jedziemy do pierwszej zatoczki. Tam podnoszę go na lewarku żeby przyjrzeć się dokładniej co się stało. Zrywam resztki osłony silnika i wkładam do bagażnika. Do tej pory nie wiem po co ją zabrałem, chyba adrenalina dała o sobie znać. Osłona spełniła swoją funkcję. Wzięła na siebie całe uderzenie i dzięki temu nic się nie stało. Pozostaje kwestia tego że coś kapie z samochodu. Próbuję odszukać co, ale niewiele widać. Badam palcami ciecz i już wiem że to nie olej. Wącham. Bez zapachu. Chłodnica nie, płyn hamulcowy nie. Biorę palec do ust, nie ma smaku. Zaglądam jeszcze raz pod spód i nagle wstaję z wielkim śmiechem. To po prostu klima się skrapla.
Dalej już bez przeszkód dojeżdżamy do Sarajeva, gdzie bez trudu odnajdujemy naszą kwaterę. Spędzimy tu dzisiaj niezwykły wieczór.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
BoRa
BoRa - 2015-02-08 20:59
O rany! jak dobrze, że skończyło się na strachu!.
 
 
robas
Robert
zwiedził 17% świata (34 państwa)
Zasoby: 314 wpisów314 146 komentarzy146 3092 zdjęcia3092 39 plików multimedialnych39
 
Moje podróżewięcej
01.05.2019 - 03.05.2019
 
 
17.06.2018 - 29.06.2018