Geoblog.pl    robas    Podróże    Kuba i Meksyk - zimą pod palmami    Hawana
Zwiń mapę
2017
01
lut

Hawana

 
Kuba
Kuba, Havana
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11821 km
 
Pierwszy dzień poświęcamy na zobaczenie Hawany. Zaczynamy oczywiście od Kapitolu. Replika tego, który wszyscy znamy z Waszyngtonu. Mimo iż jest w remoncie prezentuje się wspaniale. Obok jest Park Centralny z pomnikiem Jose Marti i flagą. Przy parku w szeregu stoją przepięknie utrzymane oldsmobile. Jesteśmy nimi zachwyceni . Wypucowane kabriolety stanowią niesamowitą atrakcję. Można je wynająć na przejażdżkę. Cena jest dość wysoka, bo 50 CUC za krótki kurs, ale znajdują się miłośnicy, którzy nie przepuszczą takiej okazji. Po zachwycaniu się pięknymi limuzynami idziemy na lody. Tu dla odmiany ceny są powalająco niskie. Kuba to kraj kontrastów i będziemy to widzieć cały czas. Za lody płaci się w CUP, czyli w tych tanich pieniądzach i kosztują 1 CUP czyli jakieś 17 groszy. Przy okazji obżerania się patrzymy sobie ponownie na Kapitol i główną ulicę po której jeżdżą stare samochody. Następnie idziemy na tyły Kapitolu do starej fabryki cygar. Niestety produkcja została już przeniesiona w inne miejsce, a tutaj znajduje się obecnie sklep. Kilkadziesiąt rodzajów cygar różnych producentów. Grube, cienkie, krótkie, długie, na sztuki, na pudełka, jak kto woli. Naprawdę jest w czym wybierać. Ceny w sklepie dość wysokie, ale jeśli traficie do fabryki, gdzie jest produkcja, to dość szybko zostaniecie zahaczeni przez któregoś z pracowników i kupicie po cichu, w jakimś zakamarku te same cygara za ułamek ceny. Każdy chce z czegoś żyć. Uwaga na ludzi na ulicach, którzy będą wam proponowali kupno cygar, najczęściej Cohiba, bo są najdroższe i najbardziej rozpoznawalne. Mają one tyle wspólnego z Cohibą co Kuba ze śniegiem :) Zanurzamy się w uliczki Hawany kierując się w stronę morza i promenady Malecon. Po drodze zaglądamy w różne miejsca, odkrywając sklepy, w których niewiele można kupić, jak również te w których towar jest, tylko Kubańczyków na niego nie stać. I tak na przykład u rzeźnika w ogromnej ladzie chłodniczej leży jedna mortadela, a obok na półkach ręczniki, opony i nie wiadomo co, bo jest zapakowane. W drogerii cały asortyment to kilka rodzajów mydła i jakieś płyny. W spożywczaku głównie alkohol, w różnych odmianach Havana Club. No szału ni ma. Ale właśnie tego się spodziewaliśmy. Po jakimś czasie widzimy placyk na którym kłębi się mnóstwo ludzi wpatrzonych w telefony. Zaraz też podchodzi do nas Kubańczyk czy nie chcemy karty na internet. Karta kosztuje 2 CUC czyli jakieś 8,50zł na godzinę używania. Jak ją uruchomisz to już leci bez względu czy korzystasz czy nie, a internet działa z taką prędkością i tak się rwie, że jednego zdjęcia czasem możecie nie wysłać przez tą godzinę. Dziękujemy bardzo, wytrzymamy bez netu. Dochodzimy wreszcie do nabrzeża. Ciepły wiatr miło muska nam twarze. Morze ma piękny kolor. Szkoda że nie da się zejść z wysokiego nabrzeża do wody. Siedzimy dłuższy czas na murku i wygrzewamy się, karmiąc przy okazji zmysły widokami i szumem morza. W dali widać nową Hawanę czyli takie blokowiska, a przed nami stare, kolorowe domy. W końcu idziemy w stronę latarni. Następnie wzdłuż wybrzeża przez kolejną wypożyczalnię starych aut docieramy do Plaza de la Catedral. Zwiedzamy katedrę i kręcimy się trochę po placu, na którym siedzą Kubanki w tradycyjnych strojach. Na orzeźwienie kupujemy sobie świeże kokosy, z których sączymy mleczko. W końcu robimy sobie odpoczynek w cieniu na Plaza de Armas. Stamtąd już kawałek do domu Ernesta Hemingwaya i Plaza San Francisco. Powoli wracamy w kierunku kwatery. Zrobiliśmy niezły kawał drogi po Hawanie i zobaczyliśmy wszystko co mieliśmy w planie na ten dzień.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (46)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2018-01-24 06:35
Interesująco przedstawiłeś miasto! Zdjęcia bardzo ładne.
 
 
robas
Robert
zwiedził 17% świata (34 państwa)
Zasoby: 314 wpisów314 146 komentarzy146 3092 zdjęcia3092 39 plików multimedialnych39
 
Moje podróżewięcej
01.05.2019 - 03.05.2019
 
 
17.06.2018 - 29.06.2018