Geoblog.pl    robas    Podróże    Powrót do przeszłości - jedziemy na wschód    Budapeszt
Zwiń mapę
2017
30
cze

Budapeszt

 
Węgry
Węgry, Budapest
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2652 km
 
Tutaj czujemy się bardzo dobrze. Kochamy to miasto. Od kilku lat cieszy się bardzo dużą popularnością więc ciężko znaleźć kwaterę w centrum w niskiej cenie. Byliśmy tam wiele razy i mimo że mamy mnóstwo wizytówek z adresami zawsze śpimy gdzie indziej bo ciągle wszystko pozajmowane. Tym razem sami nie wiemy czy zarezerwowaliśmy pokój 2 czy 3 osobowy bo filtry w wyszukiwarce były ustawione na 3 osoby ale ze zdjęć i opisu wychodziło ze pokój 2 osobowy. Na wszelki wypadek Natalia zostaje w samochodzie, a my idziemy obczaić sprawę. Dobrze zrobiliśmy bo faktycznie wyszło że było jedno łózko dwuosobowe. Żeby nie komplikować sprawy z szukaniem, zamienianiem, dopłacaniem itp. nic nie mówimy. Dostajemy klucze i po sprawie. Mamy sprzęt biwakowy, nadmucha się materac, mamy śpiwór, zmieścimy się.
Idziemy do naszej ulubionej knajpki i mam zamiar tam już posiedzieć do końca dnia, najeść się, napić i zrelaksować. Oczywiście zamawiamy zupę węgierską – pali – dobrze. Następnie placki po węgiersku, piwko i tak spędzamy wieczór.
Następnego dnia rano wychodzę na ulicę i słyszę bardzo charakterystyczny dźwięk akrobacji samolotowych. Coś gdzieś niedaleko brzęczy i brzęczy. Myślę sobie fajnie, załapaliśmy się na jakieś pokazy. Idziemy w stronę Dunaju i po chwili przecieram oczy ze zdumienia. Red Bull Air Race!!! Ale fart. Trasa jest ustawiona na Dunaju. Samoloty przelatują nad i pod mostami i wykonują akrobacje. Stoję na moście, a samoloty latają na takiej wysokości, że można je strącić kijem od miotły. Rewelacja!!! Tłumy ludzi wzdłuż rzeki i na mostach. Super!!! W przerwie idziemy na cytadelę. Wzgórze górujące nad miastem, na które zawsze patrzyliśmy ale ciągle było nie po drodze. Tym razem mamy cały dzień więc wreszcie mamy czas. Z cytadeli przechodzimy do Zamku Cesarskiego i dalej do Domu Rybaka. Wracamy wzdłuż Dunaju co chwile zostając na dłużej i oglądamy pokazy lotnicze. Idziemy na obiad do knajpki obok tej, którą lubię. No niby dobre jedzenie, ale to nie to. Kinga żeby mi to wynagrodzić zabiera mnie na wino nad rzekę. W sensie kupujemy butelkę wina w tesco i dwa plastikowe kieliszki i siadamy sobie nad brzegiem patrząc na pływające statki i codzienne życie miasta. Jakoś zawsze chciałoby się tutaj zostać dłużej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (33)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
tasiemiecc
tasiemiecc - 2019-04-15 08:26
Budapeszt masz swój urok
 
 
robas
Robert
zwiedził 17% świata (34 państwa)
Zasoby: 314 wpisów314 146 komentarzy146 3092 zdjęcia3092 39 plików multimedialnych39
 
Moje podróżewięcej
01.05.2019 - 03.05.2019
 
 
17.06.2018 - 29.06.2018