Następnego dnia pobudka wcześnie rano, szykujemy dużo kanapek i termos z gorąca herbatą. Jedziemy do portu i wchodzimy na prom płynący do Helsinek. Mamy jeszcze sporo czasu więc kręcimy się trochę po porcie. Kiedy wypływamy pogoda jest całkiem przyjemna i zajmujemy miejsca na tarasie widokowym na zewnątrz. W połowie rejsu przychodzi mgła i mżawka więc przenosimy się do środka promu. Helsinki witają nas po skandynawsku. U nas już wiosna w pełni ,wszystko zielone, ciepło, a tutaj jeszcze koniec zimy. Idziemy w miasto. Nie mamy jakiegoś konkretnego planu. Trafiamy na targ z regionalnymi produktami . Są wyroby z renifera, niedźwiedzia, foki oraz dużo ryb. Dalej idziemy pod katedrę. Jest to budynek całkowicie inny niż pozostała zabudowa miasta. Przed katedrą na pomniku car Mikołaj I.To stare centrum miasta, w którym spotykamy mnóstwo wycieczek, w tym zdecydowana większość z Rosji. Następnie kręcimy się jeszcze po parku i deptaku zaglądając w najróżniejsze miejsca. Popołudniu zaczęło padać i zrobiło się ogólnie chłodno i ciemno więc idziemy już w kierunku portu, gdzie czekamy na prom powrotny. Do Tallina przypływamy około północy.